Grudzień zbliża się wielkimi krokami, wraz z nim magiczny klimat Świąt Bożego Narodzenia i powitanie Nowego Roku. Czy widzieliście już przystrojone sklepowe wystawy, centra handlowe a może w Waszej pracy zawitał już klimatyczny nastrój :)? 


Zastanawialiście się może czy te święta spędzicie tradycyjnie a może na wyjeździe? Coraz częściej i coraz więcej słyszymy od naszych Gości, że wyjazd na święta to bardzo dobry wybór. W żadnym wypadku nie jest to ucieczka od przygotowań świątecznych i pichcenia tradycyjnych dwunastu potraw :) Posiłki zawsze można przygotować i zabrać ze sobą ewentualnie zamówić kolację Wigilijną na miejscu i zawsze coś dołożyć od siebie.


Uważamy, że warto jest wyjechać  poznać kulturę i zwyczaje świąt innej części Polski nich dotychczas. Odwiedzając Władysławowo i zwiedzając Półwysep Helski w okresie przedświątecznym i świątecznym możemy zauważyć,  że przygotowania do Świąt przebiegają bardzo podobnie od tych, które szykowaliśmy sami  dotychczas.

Pierwszą tradycją, która  znacznie różni te przygotowania to podawane podczas kolacji potrawy.  Typowe wigilijne menu u Kaszubów składało się z grochu, fasoli, maku, suszonych owoców i grzybów, ziemniaków, kapusty oraz ryb (śledź, węgorz, karp). Wśród wszystkich tych dań można było znaleźć zupę brzadową - gotowana z suszonych jabłek, gruszek i śliwek wraz z kluskami, kapusta z grzybami, kluski z makiem, śledź w śmietanie z cebulą i jabłkami oraz „pulci”, czyli ziemniaki w mundurkach. Specjałem wigilijnym rybaków z półwyspu był gotowany węgorz z kluskami i śliwkami. Natomiast już w Adwencie wypiekano na święta pierniki marchwiowe w kształcie poduszek. Na stół wigilijny kładziono sianko i dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego Gościa.

Pierwsza choinka na Kaszuby dotarła niedawno, na początku XX w. Nim się pojawiła jej poprzednikiem był stojący w rogu pokoju, przystrojony snopek żyta, który miał przynieść dobrobyt i obfitość plonów w następnym roku. Po kolacji tradycyjnie wszyscy śpiewają kolędy i czekają na Gwiazdora, który grzecznym dzieciom przynosi prezenty. Jest to bardzo charakterystyczna osoba tego regionu. Przedstawiany jest jako postać, która miała maskę z owczej skóry, ubrany kożuch odwrócony na spodnią stronę, przewiązany słomianym pasem. Właśnie On rozdawał dzieciom prezenty, ale nim je dostały były przepytywane z pacierza i innych rzeczy, których się uczyły na co dzień. Wigilia tradycyjnie kończyła się nocną mszą zwaną Pasterką.

A jak miewają się Wasze plany na pożegnanie starego roku i huczne przywitanie nowego? Może też chcielibyście zobaczyć jak Sylwester jest spędzany w tych regionach? Sylwestrowa noc na Kaszubach ma bardzo ciekawy psotny zwyczaj ,, fifa’’:). Dawniej w ostatni dzień starego roku młodzież robiła różne kawały i psoty. Czasem zdarzało się tak, że dzieci potrafiły wyprowadzić krowę z obory i powędrować z Nią do sąsiada, zamalować okno sąsiadce lub zdjąć furtkę z zawiasów i zanieść na sąsiednie podwórko. W tym dniu tradycja nie pozwalała obrażać się na siebie z tego powodu. Wierzono że za tymi psikusami stoi stary rok, który właśnie się  żegna z mieszkańcami :).

Wyobraźcie sobie, że idziecie spokojnie w stronę plaży a ktoś środkiem ulicy, późnym wieczorem wędruje z krową lub przestawia coś sąsiadce na podwórku :)

Święta Bożego Narodzenia i Sylwester to czas przemyśleń, zadumy, postanowień noworocznych i poprawy :). Warto ten czas spędzić w gronie rodzinnym, cichym i spokojnym miejscu a odpoczynek po świątecznych przygotowaniach spędzić na zadumie w kocu na spokojnej pięknej zimowej plaży, dostarczając sobie zimową dawkę cennego jodu :).